Dzisiaj kartkówka z fizy. A ja mało umiem. Jestem zmęczona. Zafundowałam sobie wczoraj kardio, choć bolał mnie brzuch, rozbolała głowa. Ale musiałam. Zjadłam za dużo. Za dużo słodkiego. Przez wiele dni odmawiałam sobie, no i skończyło się jak zwykle. Ale głownym powodem mojego napadu był okropny humor, smutek. M.in. dlatego, że dostałam 2 ze spr. z chemii. Liczyłam przynajmniej na 3. Ale nie mam zamiaru się poprawiać. Czuję, że mi nie zależy. Nie jest dobrze.
Czy ktoś z Was robił sobie jakieś długie ''posty'' na słodycze? Udawało się?Jak?
Ja nie muszę codziennie zjeść coś słodkiego, zdarza mi się srednio raz na tydzień, ale czuję, ze to i tak za dużo. Czuję, że cukier robi ze mną, co chce. Tak nie powinno być.
Biszkoptowy omlet z mąką razową z ricottą, duszonymi owocami(jabłko, kiwi, brzoskwinia) i cynamonem; kawa;
Można codziennie, nie odmawiaj sobie;p
OdpowiedzUsuńFajny ten omlet. Wiesz, ja myślę, że nie warto odmawiać sobie tak na siłę słodyczy, po to może właśnie się skończyć tak jak piszesz... Jeśli pozwolisz sobie na porcję czy dwie czegoś słodkiego od czasu do czasu, na co masz ochotę, a poza tym dostarczysz w codziennej diecie w odpowiednich proporcjach innych elementow odżywczych, w postaci węgli złożonych, białka i zdrowych tłuszczy, to nie powinno mieć negatywnego wpływu na Twoją sylwetkę :) Warto sobie czasem zaufać i pozwolić na porcję czegoś słodkiego, tak aby potem organizm nie robił niemiłych nispodzianek i działał na szkodę. Ja nie wiem jak to się ma do badań naukowych itp. ale to dla mnie sprawdzona metoda. :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na fizyce.
OdpowiedzUsuńSłodkie? Jedz! Czemu nie?
po takim pysznym sniadaniu na pewno sobie poradisz z fizyka! :)
OdpowiedzUsuńnie odmawiaj sobie, jedz kiedy masz ochotę na słodkie, a potem nie będzie efektów napadu :) post? nie, to nie dla mnie, wszystko, kiedy chcę, z umiarem i jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńa ocenami się tak nie przejmuj, bo jeszcze nie raz zdarzy się gorsza ocena, a one często nie są adekwatne do wiedzy :)
pyszny omlecik :)
jak masz ochotę to jedz, bo jak przez jakiś czas będziesz sobie odmawiała wszystkiego, co słodkie, to potem się na to rzucisz, więc to nie ma sensu. lepiej w normalnych ilościach sobie to dawkowac:) zresztą raz na tydzień to przecież nie jest często:p
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają te podduszone owoce, mniam<3
Cudnie wygląda ten omlet, taki puszysty :)
OdpowiedzUsuńA słodycze są dla ludzi.. nie ma co sobie odmawiać, bo tak jak piszą dziewczyny później często kończy się to niekontrolowanym pochłonięciem wszystkiego, co mamy pod ręką..
No cóż, ja słodyczy nie jem od lutego i na razie pozwoliłam sobie na nie tylko przez trzy dni w sierpniu. A tak to wcale. Na początku jest trudno, organizm domaga się glukozy. Ale z czasem to po prostu mija. Ja zwyczajnie nie mam na nie już ochoty. Zdecydowanie wolę sobie zjeść jabłko albo jogurt. :)
OdpowiedzUsuńJaki piękny omlet! Mi zawsze wychodzi przypalony...
Nie jem słodyczy od końca lipca, zdarzył mi się jeden dzień przerwy na kawałek imieninowego ciasta drożdżowego. Lodów nie wliczam, bo zwykle jadam sorbety, a te z lodami-lodami niewiele mają wspólnego :) Jak NIE jem? Przyzwyczaiłam się, jedyne słodycze, na jakie mam ochotę, to te domowe, a batoniki, cukiereczki i żelki budzą obecnie we mnie obrzydzenie jak sobie pomyślę jak bardzo są niezdrowe ;-) Trochę mi się tęskni za czekoladą, ale nie jakoś okrutnie, zwykle raz w miesiącu :) Owoce zastępują mi słodycze i w zupełności wystarczają. To naprawdę wchodzi w nawyk.
OdpowiedzUsuńja słodyczy nie jem wogóle ;)
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się tak tą oceną ,wiem ,że nie jest najlepsze ,ale będzie jeszcze pewnie sporo innych i jakoś nadrobisz ...
omlecik - nieziemski !
Kocham kocham kocham duszone owoce :) Ja zawsze robię sobie przerwę od słodyczy w czasie Wielkiego Postu - już 4 lata się udaje. Dopuszczam wtedy z wielkimi wyjątkami domowe wypieki.
OdpowiedzUsuńRaz w tygodniu to już jest post, nie warto się tak bardzo ograniczać i lepiej słuchać się w swój organizm ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie jadłam nigdy duszonego kiwi..muszę spróbować.