piątek, 7 września 2012

50!

 Budzę się i jestem głodna ;D I w rezultacie przygotowuję sobie za duże sniadanie. Bo mogłoby być BEZ naleśnika ;D
Jak już zimno! Czuję jesień bardzo mocno...
Dzisiejszy dzień... w sumie udany...choć jeszcze się nie zakonczył ;D
To chyba tak na pocieszenie po wczorajszych łzach...Wreszcie wyrzuciłam z siebie emocje. I dobrze. Bo czasami sam trening do tego nie wystarczy. Trzeba jeszcze popłakać i mocno śpiewać wspólnie z A.Keys...;)
Ach...zapomnialam już jak śpiewanie dobrze wpływa na duszę...

 Jak widzicie, dzisiejsze zdjęcia z lampa błyskową...;/
Kokosowa kasza manna z ciastkiem, suszonymi bananami, platkami migdałowymi, syropem z agawy; naleśnik zytni z pasta sezamową, orzeszkami i ricottą; gorzka kawa;

11 komentarzy:

  1. Same pyszności :) Ja o poranku nie miałam czasu na naleśniki. Trudno, jutro będą placki :) Swoim śniadaniem sprawiasz, że ma się ochotę na owsiankę nawet po południu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie miałabym czasu ;)więc naleśnik jest podsmażany, zrobiony wcześniej ;)

      Usuń
  2. ale pyszne śniadanko miałaś :) zjadłabym to i to :>

    OdpowiedzUsuń
  3. rano jestem zawsze tak głodna, że pożarłabym po prostu wszystko w nieprzyzwoitych ilościach:D
    e tam, z naleśnikiem to śniadanko idealne, bez niego to nie byłoby to samo! cudowne dodatki *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepysznie, ta kokosowa owsianka i naleśnik tworzą śniadanie idealne <3 Sama robiłaś pastę sezamową czy zakupiłaś gotową? Bo już kiedyś mnie zainteresowała i zastanawiam się czy nie zrobić... :)
    A co do mleczka kokosowego to na pewno warto spróbować, chociażby dla samego poznania smaku :) Takie puszkowane mleczko jest dość gęste, niezbyt słodkie, a sam smak kokosa nie jest bardzo intensywny.

    OdpowiedzUsuń
  5. ranki są strasznie zimne już niestety :c
    śniadanie pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kaszka manna i do tego naleśnik - uwielbiam to sniadanie! :D

    Owsianka:
    Ugotowałam 5 łyżek różnej mieszanki płatków z połową szklanki mleka, tak aby wchłonęła całe mleko. Dodałam starte, małe jabłko, przyprawę do szarlotki i szczyptę proszku do pieczenia. Piekłam 20 min. w 180 stopniach.

    OdpowiedzUsuń
  7. te banany to kupne czy własnej produkcji? kiedyś sama je suszyłam i były niezbyt zachęcająco brązowe. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Bez naleśnika? Ja tak patrzę i się zastanawiam co lepsze? czy ten naleśnik czy kasza? i się zdecydować nie mogę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. no to rzeczywiście wielka śniadaniowa uczta ,ale jest warto dla takich pyszności ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet jak byłabym najedzona i tak bym zjadła wszystko;p

    OdpowiedzUsuń