Czyżbym odzwyczaiła się od mięsa ? Nigdy za nim wyjątkowo nie przepadałam, ale teraz...parówki zupełnie mi nie smakowaly ;/ Ciasto francuskie wolę jednak w wersji na słodko.
Crumble dla siostry zrobiłam z ostatnich już naszych papierówek. Leżaly sobie, zapomniane w kuchni, musiałam je jakoś wykorzystać ;D
Teraz wiem, że to ja powinnam zjeść crumble, a siostra parówki. Szkoda, że dopiero teraz mnie olśniło ;/
Moje śniadanie: parówki w cieście francuskim z serem i ketchupem; chleb wieloziarnisty;
Śniadanie siostry: crumble jabłkowo-śliwkowe z kokosową kruszonką;
Ja nie przepadam za parówkami, z dań mięsnych lubię tylko makarony z kurczakiem albo łososiem, naprawdę tego niewiele ;) Też wybrałabym crumble.
OdpowiedzUsuńTeż za mięsem nie przepadam;)
OdpowiedzUsuńPowiem tak - zależy w czym. Nie polecam jej do gorących napojów, wtedy czuć, ze to nie cukier. Jeśli jednak chodzi o resztę potraw - dla mnie jest ona idealna! Używałam kiedyś słodzika, wiec wiem, jaki smak masz na myśli i mam porównanie. Słodzę stewia owsianki/kasze/puddingi/wypieki i jestem zadowolona, charakterystycznego posmaku nie czuć, wszystko smakuje naprawdę dobrze :) Także polecam, jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze będziesz zadowolona :)
Usuńale nawet mojej mamie, która jest wyczulona na ten posmak, przypadła do gustu :)
a sniadanie mialas pyszne! lubie takie parowki :)
OdpowiedzUsuńale siostra tez miala pysznosci na talerzu!:)
Ja ostatnio w ogóle nie mam smaku na parówki... Crumble wyszło Ci fantastycznie, ciasto francuskie otzaczające parówki zresztą też wygląda zachecająco :)
OdpowiedzUsuńa ja lubie parówki w cieście francuskim :)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie wybrałabym crumble ;) ale i tak smacznie ;d
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam w cieście ale wyglądają apetycznie;)
OdpowiedzUsuńDlatego ja w moim śniadaniu użyłam parówek sojowych ;P
OdpowiedzUsuńdziś bym porwała śniadanie siostry^^ swoją drogą też bym chciała miec siostrę, która robiłaby mi takie pyszności na śniadanie!
OdpowiedzUsuńfrancuskie ciasto toleruję tylko na słodko, a na parówki nachodzi mnie ochota raz na jakiś czas, zjem kawałek i mi się odechciewa:D
nie przepadam za parówkami, zależy jakie, ale te w cieście smacznie wyglądają :) mmm i to crumble, mniam! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam parówek w cieście *_* A na same to ochota bardzo rzadko mnie nachodzi ;) Ale crumble to bym chętnie zjadła :P
OdpowiedzUsuńOba śniadania wyglądają bardzo apetycznie, ciężko byłoby mi zdecydować, które zjeść ;) Choć gdyby parówki były sojowe, to zdecydowanie Twoje! :D
OdpowiedzUsuń